Przejażdżka po okolicy, głównie po Rzepiennikach. Niby słonecznie, a na całej trasie mokry asfalt, miejscami lekko przymarznięty. Starałem się jechać w miarę ostrożnie - szczególnie na zjazdach.
Pogoda nadal dopisuje, raczej długa zima z 2013 roku się nie powtórzy.
Krótki wypad do Jodłówki Tuchowskiej i okolic. Cały dzień wiał mocny, ciepły, południowy wiatr... także często musiałem sięgać po bidon. Podjazdy akurat trafiły się w południową stronę, więc z przednim wiatrem... ale tragicznie nie było. Zapomniałem cofnąć zegar na liczniku o godzinę i trochę się zamotałem. W konsekwencji wróciłem do domu święcie przekonany, że jest już po 16... silly me.
Krótka wycieczka w stronę Bobowej. Mimo braku słońca było bardzo ciepło, jak na wrzesień. Gdyby nie problemy z kręgami szyjnymi pojechałbym dalej, a tak trzymałem się płaskiego terenu i głównych dróg.