Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2013

Dystans całkowity:761.01 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:28:11
Średnia prędkość:27.00 km/h
Maksymalna prędkość:59.60 km/h
Liczba aktywności:20
Średnio na aktywność:38.05 km i 1h 24m
Więcej statystyk

Ryglice

Środa, 17 lipca 2013 · Komentarze(0)
Kategoria III. 26 - 50 km
Wycieczka do Ryglic. Na mapie trasa wyglądała na dosyć płaską, a było trochę inaczej. Dużo krótkich podjazdów i zjazdów, niektóre bardzo strome. Całkiem przyjemna i interesująca trasa z widokami na Pasmo Brzanki, a Ryglice to ładne, małe miasteczko.
Ryglice © Ekhart

Rynek w Ryglicach © Ekhart

Rynek w Ryglicach © Ekhart

Na trasie do Ryglic © Ekhart

Bobowa

Środa, 10 lipca 2013 · Komentarze(0)
Kategoria III. 26 - 50 km
Było już późno i nie miałem pomysłu gdzie dokładnie pojechać. W końcu zdecydowałem się na lekką trasę do Bobowej. Trasa przyjemna, nie licząc tira, który wyprzedził mnie na centymetry. Zawsze to robią w miejscu gdzie jest wysoki krawężnik, a gdy go nie ma, potrafią normalnie wyprzedzać...
Bobowa - lekki zjazd w kierunku Wilczysk © Ekhart

Wojnarowa i okolice

Poniedziałek, 8 lipca 2013 · Komentarze(0)
Kategoria IV. 51 - 100 km
Wycieczka do Wojnarowej. W sumie nie planowałem dokładnie celu dzisiejszego wyjazdu, wyszło jak wyszło. Tereny bardzo ładne, na pewno częściej będę tam wpadał.
Przy samej drodze trafiłem na gniazdo bocianów. Parka z maluchem. Niestety jak robiłem zdjęcia młody schował się w gnieździe.
Bociany w Wojnarowej © Ekhart

Krajobraz z okolic Bobowej © Ekhart

Prawie jak w saunie.

Piątek, 5 lipca 2013 · Komentarze(0)
Kategoria II. 1 - 25 km
Około południa dosyć solidnie popadał deszcz, a wieczorem zrobiło się parno. Jak zwykle wsiadłem na rower późnym wieczorem. Nie pojeździłem zbyt długo, bo czułem się jak w saunie. Na dodatek okulary mi zaparowały i musiałem je co jakiś czas przecierać.

Bobowa

Środa, 3 lipca 2013 · Komentarze(0)
Kategoria III. 26 - 50 km
Na rynek w Bobowej i z powrotem. Jak zwykle nie zrobiłem zdjęć na rynku. Skleroza.
Trasa dużo lżejsza w porównaniu z ostatnimi dniami. Chociaż jak nie ma dużych podjazdów, to zjazdów też brak :)

Wieczorem na drodze © Ekhart